|
Strona główna
| Najświeższe wątki
| Kto jest obecny
| Lista użytkowników
| Szukaj
| Pomoc
| ![]() |
![]() |
Forum Interkl@sy » Lista wszystkich forów » Forum: Pedagog szkolny » Wątek: co sadzicie o sklepiku szkolnym - szkodliwe produkty |
|
Wszystkich postów w tym wątku: 13
|
Autor |
|
![]()
|
Mam prośbę do kogoś doświadczonego. Pracuję jako pedagog w szkole podstawowej i gimnazjum - zespół szkół. Nurtuje mnie taka sprawa, a mianowicie: dzieciaczki szczególnie te mniejsze kupują na terenie naszego szkolnego sklepiku dużo " badziew". W naszym sklepiku jest dużo rzeczy typu picie w podobnej butelce do dyzodorantu w kulce, psikadła z dużą zawartością wielu odmienników chemicznych, nie wspomę i niebezpiecznych zakrętkach, które moga utkwić w ustach podczas otwierania zębami, papiery barwione, chipsy, cola itp....Fakt są drożdżówki i mamy mleko z agencji, ale bardzo dużo dzieciaków objada się z samego ranka tymi świnstwami. Ja jestem młodym nauczycielem i młodą osoba pracuję w szkole dopiero, a może już aż 6 lat i zastanawim się jak mogła bym rozwiązać ten problem. Byłam dziś u dyrekcji i ona twierdzi że w tamtym roku zabroniła pani sklepikarce tylko słonecznik sprzedawać, ale jak znajdę jakiś przepis to porozmawiamy. No i co wy o tym sądzicie. Działać nie działać może jestem za bardzo nadgorliwa????????????? |
||
|
![]()
|
a po co dyrekcji przepis??? skoro to sklepik działający w szkole i ktoś najmuje pomieszczenie i prowadzi działalność to wystarczy, ze dyrekcja pójdzie do sklepiku popatrzy co tam jest oferowane i da pani prowadzącej listę produktów, których sobie w tym sklepiku nie życzy... oprócz tego co napisałas to ja dorzuciłbym do listy zakazanych rzeczy wszystkie chipsy, coca-colę, lody i inne tego typu badziewie.. A jak pani sklepikowa nie dostosuje się to.. do widzenia i po kłopocie.. znajdzie się inny chętny by poprowadzić sklepik bardziej ekologiczny i zdrowy |
||
|
![]() ![]() Dołączył: 2006-01-30 Postów: 439 Status: Nieobecny |
No nie za bardzo z tym zakazanym badziewiem. Może to jest niezdrowe ale zakazać sprzedaży nie można. A może warto sprawdzić atesty tego badziewia. Pani sklepikowa się odwoła i wygra bo nie można naruszać jej wolności gospodarczej. Może handlować tym co jej schodzi a nie tym co jest zdrowsze. Takie są prawa rynku nawet w sklepiku szkolnym. |
||
|
![]()
|
Guzik prawda. Pani sklepikowa nie ma tu nic do gadania.. Rządzić i wolność gospodarczą uskuteczniać to ona sobie może jak będzie miała własny lokal a nie wynajęty od szkoły .. W szkole rządzi dyrektor i jak powie pani, że nie życzy sobie badziewia to go nie będzie albo.. pani sklepikowej nie będzie :-) Atesty badziewia??? chyba żartujesz??? na chipsy to Ci jest atest potrzebny żeby stwierdzić, że to niezdrowe jest i raczej mało odżywcze? Jeszcze może fajki, wódeczkę i erotyczne czasopisma ta pani mogła by miec w sklepiku w ramach tej wolności gospodarczej??? nie żeby sprzedawać gnojkom bo to zabronione ale dla przyciągnięcia klienta a to zabronione jeszcze nie jest :-) eeehhh camelot .... :-))) ---------------------------------------- [Edytuj 2 razy, ostatnio edytowany przez jacko (at) 2007-12-06 20:50:34] |
|||
|
![]()
|
Akurat! |
|||
|
![]()
|
Nie po to sklepikarz daje działkę dyrekcji, żeby dyrekcja mu w towar zaglądała. Pilnuj swojej roboty, jesteś nauczycielką czy technologiem żywienia? Dzieci pilnuj . |
||
|
![]()
|
I właśnie o troskę o dziecko chodzi. |
|||
|
![]() ![]() Dołączył: 2006-01-30 Postów: 439 Status: Nieobecny |
Bzdury piszecie. Juz to przechodziłem i jedyna rzeczą co można zrobić nie przedłużyć umowy o dzierżawę chociaż powinien to być przetarg. |
||
|
![]() ![]() Dołączył: 2006-01-30 Postów: 439 Status: Nieobecny |
I żeby było jasne zgadzam się z faktem że w sklepikach szkolnych sprzedaje się nie to co trzeba. Ale skoro jest kupiec. |
||
|
![]() Dołączył: 2006-02-01 Postów: 377 Status: Nieobecny |
Ja myślę, że jedynym sposobem jest zebranie opinii rodziców bo jeżeli oni nie życzą sobie aby ich dzieci kupowały w sklepiku ww. produkty to szkoła (sklepik) powinien się dostosować w końcu to rodzic decyduje na co ma wydać pieniądze dziecko (choć nie jest w stanie tego kontrolować) w szkole). Nic jednak nie zrobimy jeżeli rodzic pozwala lub wręcz kupuje dzieciom sam te "badziewia" ;-) Może jakaś ankietka? Pozdrawiam |
||
|
|
[Pokaż wątek w wersji do wydruku] [Nowy wątek] |